Świerkowe Mocne warzone zimą !!!!!!!!!! tego roku, ostatnie butelki, genialne piwo . Trochę Świerkowych już uwarzyłem ale to powala mnie na łopatki (smakowe). Zupełnie niesamowicie dojrzało, zapach lasu jak teraz, gorącego, żywicznego, smak taki sam+lekka rześkość. Aż szkoda, że się kończy.
Trudne do powtórzenia a może nawet niemożliwe bo zima dziwna była i nad Baryczą świerki pędy puszczały.
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
F&A Home Brewery
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fidoangel Wyświetlenie odpowiedziI poszło dzisiaj do butelek, świerku nie stwierdzono poza lekką kwaskowatością w tonacji świerkowej
No i diacetyl na poziomie max. Poczeka sobie trochę aż będzie pijalne.
Poczekało z miesiąc-dwa i świerkowe jak ta lala .
Teraz piękna żywica, taka głęboka, jakby bursztynu rozpuszczonego w spirytusie, trudna do opisania, dominuje. Typowy "wesoły" charakter Świerkowego już nie obecny.
Mam wrażenie, że aromatyzowane lagery bardzo długo się układają, ales po cichej już są przewidywalne a dolniaki często sprawiają wrażenie piwa zepsutego. Podobnie miałem w "Gałęziowych", długo, bardzo dłuuugo się układały
Leave a comment:
-
-
Domyślałem się, że chodzi o gałązki z młodymi pędami, ale obstawiałem czeremchę i czarny bez.
Leave a comment:
-
-
To trzy różne piwa. Gałęziowe byył warzone razem, a Baldachimy później.
Gałęziowe "a" było gotowane z gałązkami wiśni a "b" z gałązkami czarnej porzeczki.
W tradycji ludowej były herbatki-napary z gałązek wiosennych, które jeszcze nie wypuściły pączków. U mnie w domu gotowano takowe z wiśni a dotarłem jeszcze do przepisów na malinową i mieszaną z maliny+wiśnie+czarna porzeczka.
Te przepisy na malinową okazują się bzdurą rozpowszechnianą przez internetowe "gospodynie". Nie ma żadnego smaku ani zapachu ani nawet koloru.
Wiśniowa niesamowita w smaku, zapachu i kolorze a czarna porzeczka to hardkor
Jak napisałem wcześniej, pół roku potrzebują leżakować więc piwo dla cierpliwych.
Na Baldachimy przyjdzie jeszcze kolej choć ostatnio testowałem na grupie zupełnych laików piwnych, na zlocie wędkarskim i wszyscy byli zaskoczeni jak smakowite i niespotykane w smaku jest to piwo.
Leave a comment:
-
-
Raz piszesz baldachy, a raz gałązki. Mowa o tej samej roślinie czy to dwa różne piwa?
Leave a comment:
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fidoangel Wyświetlenie odpowiedziPiwo "Gałęziowe" zadane połową gęstwy z poprzedniej warki tuż po zlaniu jej na cichą w dwa dni wyrobiło się z fermentacją do etapu przerwy diacetylowej i wczoraj wylądowało w ciepłym na dobę. Dzisiaj wieczorem wraca do fermentowni do temp otoczenia 10°C.
Prowadzenie pod względem "niezwykłości" zajęło to w małym fermentorze. Przy warzeniu wydawało się zbyt ekstremalne. Zobaczymy jak to dalej się rozwinie
To drugie wcześniej było pijalne ale dopiero teraz nabrało gładkości i straciło taninowość z gałązek.
Jak najbardziej do powtórzenia za rok, może jedno zrobię jako kwasa. Przy następnej degustacji dodam krople-dwie kwasu mlekowego aby zobaczyć na co mogę liczyć jako sourlager
Leave a comment:
-
-
Jeśli jakieś zgłoszę do Maruśki to raczej to poprzednie, Gałęziowe, choć nie wiem czy zdążę dopracować recepturę bo najważniejszy składnik dostępny jest tylko w krótkim, zimowym okresie.
Zima narzuca też, w sposób naturalny, drożdże dolnej fermentacji a to wydłuża czas oczekiwania na
Edytka: a każdy kto spróbuje "Baldachimów" to od razu będzie wiedział skąd ta nazwaLast edited by fidoangel; 01-03-2018, 15:35.
Leave a comment:
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fidoangel Wyświetlenie odpowiedziMinęło trzy lata i powróciłem do tamtego eksperymentu, Baldachimy w dwóch wersjach już po diacetylowej. Wtedy nic z tego nie wyszło, chyba jakaś infekcja albo trzeba będzie zmienić cały schemat zacierania i chmielenia.
Teraz w wersji lagerowej łatwej do uwarzenia w wielkim browarze.
Leave a comment:
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fidoangel Wyświetlenie odpowiedzi
Ales też warzymy, jedno eksperymentalne pod roboczą nazwą Baldachimy już w trzech wersjach, jak będzie ideolo to może na Warsztatch będzie z beki
Teraz w wersji lagerowej łatwej do uwarzenia w wielkim browarze.
Leave a comment:
-
-
Piwo "Gałęziowe" zadane połową gęstwy z poprzedniej warki tuż po zlaniu jej na cichą w dwa dni wyrobiło się z fermentacją do etapu przerwy diacetylowej i wczoraj wylądowało w ciepłym na dobę. Dzisiaj wieczorem wraca do fermentowni do temp otoczenia 10°C.
Prowadzenie pod względem "niezwykłości" zajęło to w małym fermentorze. Przy warzeniu wydawało się zbyt ekstremalne. Zobaczymy jak to dalej się rozwinie
Leave a comment:
-
-
Piwo Gałęziowe
6kg pils Irex
garść karmela 150-220 Strzegom
Zasyp do 15l wody 78°C->69°C (1,5godz)->68°C
Wysładzanie wodą PH 5,5
20,5 l/12,5 Brix/ Iunga (2017 bez korekty spadku AA) do poziomu 27/36IBU+500g gałązek "X" na 30'
10,5/11,5 Brix/ Iunga (2017 bez korekty spadku AA) do poziomu 26/35IBU+150g
gałązek "Y" na 30'
Wystudzone siłami "Lutego" i zadane po połowie gęstwy z poprzedniej warki. Co ciekawe lag wyniósł zero bo drożdże natychmiast podjęły pracę.
Wiele sobie obiecujemy po tym eksperymencie, chcemy opracować nowy gatunek/rodzaj piwa oparty na ludowej tradycji. Dotychczasowe próby wypadły bardzo obiecująco
Leave a comment:
-
-
I poszło dzisiaj do butelek, świerku nie stwierdzono poza lekką kwaskowatością w tonacji świerkowej
No i diacetyl na poziomie max. Poczeka sobie trochę aż będzie pijalne.
Leave a comment:
-
-
Świerkowe zimowe
Ostatnio trochę chodziłem po milickich lasach i w jednym miejscu zobaczyłem, że niektóre końcówki świerka takie jaśniejsze niż reszta gałązki. Urwałem, rozgniotłem, powąchałem i bardzo ładnie pachniały
Czy to zima łagodna czy kornik czy coś innego...drewienko "zdrewniałe" ale igły jaśniutkie i pachnące.
Więc dzisiaj było tak:
z 6kg słodu pale ale uzyskałem
-10l 14 Brix FWH IUNGA do poziomu 59/44 IBU i na 30' 50g świerku
-24l 12 Brix FWH IUNGA do poziomu 40/31 IBU i na 15' 50g świerku
Pojedzie na 34/70 po jednej saszetce na fermentor.Last edited by fidoangel; 29-01-2018, 19:46.
Leave a comment:
-
-
I pora na pierwsze podsumowania, piwa ok miesiąca w butelkach i okazało się, że zbyt optymistycznie podszedłem do wyników badania wody w moich wodociągach. Do niedawna miałem twardość na granicy dopuszczalnej czyli 457. Ostatnie badania wykazywały 276 i to był powód do radości ale degustacje piw jasnych pokazały, że coś nadal jest nie tak, chmiel paskudny w smaku. Zaglądam na stronę wodociągów a tam 431(+/- 86) czyli może nawet poza normą
Sprawa prosta, nie będziemy warzyć żadnych jasnych piw, piwa ciemne rewelacja, jasne do niczego.
We wiadrach jeszcze dwa jasne z dokładnie pilnowanym Ph. Może, może, choć nigdy ten zabieg nie dał mi dobrych efektów.
Bez postawienia prostego zmiękczacza nawet nie ma co myśleć o jasnych piwach. Browar, niedaleko, z takiego korzysta i jego Golden Ale to poezja
RO+zabawa z profilem wody zupełnie mi nie podchodzą, coś nienaturalnego w w piwach wyczuwam, posmaki których nie znałem wcześniej, wcale nie przyjemne, dziwne raczej, więc o RO nie myślę wcale.
Leave a comment:
-
-
#1 ( nie zmierzyłem blg)
oraz #2 (9brix/4,7 blg) już w butelkach. Cukier bezpośrednio po ok 2g/but.
S-05 dużo na dnie było, faktycznie potrzebują czasu aby na dnie osiąść.
Oba piwa bardzo dobrze rokują, zwłaszcza to jasne. Zimny chmiel prawie niewyczuwalny.
Leave a comment:
-
Leave a comment: