Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Ekstremalne ostrości

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • abernacka
    replied
    Panowie takie były doznania. Po MadDogu poczułem przyjmną pikantność a Widow Hot Suace lekki ból.

    Leave a comment:


  • Ramrege
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
    Mad Dog tytułow ma 357 000 jednostek w skali Scoville'a, a Widow Hot Suace ma zaledwie 87 000 jednostek....czegos tu nie rozumiem...
    No właśnie dlatego zadałem pytanie na temat tych sosów bo też mi coś nie pasowało. Jest jeszcze druga sprawa abernacka nawiązuje do ostrości habanero które też potrafi dać ostrość ponad 300tyś jednostek czyli podobnie do Mad Dog'a. Czyli tak naprawdę z tych trzech "produktów" tylko Widow jest najłagodniejszy. Oczywiście każdy sosik i każda papryczka może się różnić swoją ostrością od średniej ale żeby aż takie różnice w odczuciach ostrości były to nie wiem. Przeważnie te produkty są trochę łagodniejsze od tego co podaje producent. Jeśli chodzi o papryczki to też jest podobnie bo rosną często w trochę innych warunkach niż w naturalnym miejscu występowania.

    Leave a comment:


  • becik
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika abernacka Wyświetlenie odpowiedzi
    (...) 357 Mad Dog Hot Sauce . Bardzo smaczny, treściwy, ale do piekielnego ognia daleko mu było. Uwaga, po tym sosie dostałem czkawki
    Drugi, no to w moim mniemaniu to inna liga. Widow Hot Sauce to naprawdę palący sosik. Niestety po za ostrością nie wyczułem w nim żadnych aromatów.
    Mad Dog tytułow ma 357 000 jednostek w skali Scoville'a, a Widow Hot Suace ma zaledwie 87 000 jednostek....czegos tu nie rozumiem.

    Jeśli chcesz poczuć średniowieczny rozżarzony pręt w ustach do tego porządne kopnięcie z glana w splot i w żołądek poprawione uderzeniem bokiem siekiery na oklep w głowę z poczuciem, że Indianie na żywca ściągają Ci skalp i sypią na ranę sól, do tego czkawka taka, że nie możesz złapać tchu i poczucie, że oczy wystrzelą Ci jak na amerykańskim trzecio-klasowym horrorze to spróbuj zjeść cokolwiek polanego sosem mającym ponad 1 500 000 jednostek.


    Jak tak się własnie czułem po opisywanej mojej ostatniej wizycie w Spoco Loco, dodatkowo ból brzucha 24 godziny po.

    Leave a comment:


  • Ramrege
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika abernacka Wyświetlenie odpowiedzi
    Od kiedy surowe papryczki habanero nie robią na mnie już większego wrażenia zacząłem poszukiwać czegoś naprawdę pikantnego. Dzięki uprzejmości kolegi Piotrrata mogłem skosztować dwóch nowych ostrych sosów.
    Pierwszy, którym miałem okazję skosztować był 357 Mad Dog Hot Sauce . Bardzo smaczny, treściwy, ale do piekielnego ognia daleko mu było. Uwaga, po tym sosie dostałem czkawki
    Drugi, no to w moim mniemaniu to inna liga. Widow Hot Sauce to naprawdę palący sosik. Niestety po za ostrością nie wyczułem w nim żadnych aromatów.
    Czy to oznacza, że Widow jest ostrzejszy od 357 Mad Dog Hot Sauce?
    Last edited by Ramrege; 24-10-2010, 22:47.

    Leave a comment:


  • abernacka
    replied
    Od kiedy surowe papryczki habanero nie robią na mnie już większego wrażenia zacząłem poszukiwać czegoś naprawdę pikantnego. Dzięki uprzejmości kolegi Piotrrata mogłem skosztować dwóch nowych ostrych sosów.
    Pierwszy, którym miałem okazję skosztować był 357 Mad Dog Hot Sauce . Bardzo smaczny, treściwy, ale do piekielnego ognia daleko mu było. Uwaga, po tym sosie dostałem czkawki
    Drugi, no to w moim mniemaniu to inna liga. Widow Hot Sauce to naprawdę palący sosik. Niestety po za ostrością nie wyczułem w nim żadnych aromatów.

    Leave a comment:


  • Ramrege
    replied
    To ciekawe z czego robią magnum44

    Leave a comment:


  • becik
    replied
    Powtórna wizyta w Spoco Loco skończyła się wygraną sosu Painmaker. Nie dałem rady zjeść i więcej już nie będę próbował. Było to godzinę temu, a do tej pory nogi mam jak z waty.
    Szkoda, że nie mają czegoś pośredniego pomiędzy habanero, a Painmakerem. Pierwsze dla mnie za słabe, drugie już za ostre

    Leave a comment:


  • abernacka
    replied
    Ekstremalnymi ostrościami chyba ich nie można nazwać aczkolwiek niektóre z nich mają w sobie gorąca duszę
    Oto moje ostatnie zakupy z Egiptu:
    Od lewej produkt z Arabii Saudyjskiej, Egiptu, Libanu, Egiptu i Syrii.
    Attached Files

    Leave a comment:


  • żąleną
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika silvian Wyświetlenie odpowiedzi
    zapowiedzi całkiem ciekawe i nad wyraz kłujące ostrością z tym że jeszcze moje delikatne podniebienie nie skosztowało surowego habanero. Od tego uzależniam i określam przyszłe ostre doznania.
    Niepotrzebnie się tak ustawiasz za podwójną gardą. Przecież na zlocie wcinałeś te swoje papryczki i mówiłeś, że jesteś zawiedziony ich ostrością, a mnie one całkiem przyjemnie popaliły. Twoje jalapeno było co najmniej o szczebel ostrzejsze od tego, które ostatnio kupiłem sobie w sklepie.

    PS O habanero pamiętam, ale ostatnio wyszło i nie wiem, kiedy wróci.

    Leave a comment:


  • becik
    replied
    menu z lokalu
    Attached Files
    Last edited by becik; 01-10-2010, 22:15.

    Leave a comment:


  • anteks
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika silvian Wyświetlenie odpowiedzi
    Ktoś już kiedyś gdzieś pisał, że trzyma na zapas rolkę papieru toaletowego w lodówce
    Kolega twierdził że mu po takim jedzeniu odbyt charczał i z obawą rano szedł do WC co by sedesu nie spaliło
    Last edited by anteks; 01-10-2010, 21:11.

    Leave a comment:


  • silvian
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mark33 Wyświetlenie odpowiedzi
    Zjeść to połowa, może nawet 30% extremum (smakuje szczególnie po paru piwach), cała sztuka się tego z organizmu pozbyć .
    Ktoś już kiedyś gdzieś pisał, że trzyma na zapas rolkę papieru toaletowego w lodówce

    Leave a comment:


  • mark33
    replied
    Zjeść to połowa, może nawet 30% extremum (smakuje szczególnie po paru piwach), cała sztuka się tego z organizmu pozbyć .
    Co prawda przednich doświadczeń jeszcze nie miałem, jak Żą opisywał. Tak jedzenie dla mnie jest niczym w stosunku do wydalenia
    Swoją drogą jak mnie do stolicy zaniesie to nie omieszkam owego Spoco Loko odwiedzić (jak tam ceny wyglądają ? na za owe szalone ziemniaczki.

    Leave a comment:


  • silvian
    replied
    "Painmaker" - genialna nazwa W sam raz na forum dla nieletnich, coś dla Irona A teraz na poważnie, zapowiedzi całkiem ciekawe i nad wyraz kłujące ostrością z tym że jeszcze moje delikatne podniebienie nie skosztowało surowego habanero. Od tego uzależniam i określam przyszłe ostre doznania. Chętnie bym nawiedził lokal i określił jego przydatnośc do spożycia ale dopóki tego habanero nie spożyję to nie będę miał odnośnika. Tutaj cała nadzieja w Żą, obiecywał iż w stolicy można nabyc surową habanero, i że może ją przesłac pocztą, czekam niecierpliwie na ewentualną pomoc (prawie jak powodzianie).

    Leave a comment:


  • becik
    replied
    Bezmięsne potrawy też mają tak, że spoko loco
    Chociażby te ziemniaczki po meksykańsku które jadłem

    Leave a comment:

Przetwarzanie...
X
😀
🥰
🤢
😎
😡
👍
👎