Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Przepis na porterówkę

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • MarcinKa
    replied
    W tym roku zrobiłem pierwszą swoją nalewkę, pigwówkę. Wyszła całkiem niezła, ale postanowiłem poeksperymentować z nią trochę. Z dodatkiem cynamonu jest super. Z ekstraktem słodowym barwiącym też jest bardzo fajna. No i teraz myślę o porterówce pigwowej. Może ktoś doświadczony miałby jakieś sugestie co do proporcji i dodatków? Ja myślałem klasycznie (0,5l pigwówki na litr portera, wanilia) ale bez cukru, bo nalewka jest słodka.

    Leave a comment:


  • mwa
    replied
    Mega porterówka w Browarze Żywiec

    Leave a comment:


  • brzeczka
    replied
    Na łódzkim robiłem i było super, ale dawno go już nie widziałem w Szczecinie. Porter łódzki był u mnie w domu jak sięgnę pamięcią (jeżeli udało się go kupić) - ojciec pijał od czasu do czasu. Ogólnie dostępny jest tylko cieszyński i witnicki, a na witnickim jeszcze nie robiłem, jest "cieńszy", ale za to lżejszy dla organizmu, dam mniej spirytu i powinno być dobrze - zdam relację w maju.

    Leave a comment:


  • nikita_banita
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zAjkA Wyświetlenie odpowiedzi
    Zastanawiam się czy nie użyć portera z Ciechanowa.
    Ja staram się dodawać do porterówki porterów wyżej ekstraktywnych - ostatnio robiłem z Lwowskiego portera, ale wcześniej zawsze robiłem na łódzkim i jeśli masz do niego dostęp, to na nim bazuj.

    Leave a comment:


  • zAjkA
    replied
    Jeśli chodzi o ten spirytus z Francji to też jest sprawdzony zarówno na orzechówce jak i paprykówce

    Leave a comment:


  • brzeczka
    replied
    Jak pamiętam to było jakieś 8-9 cm długości laski na 2 piwa i butelkę spirytu - ja nie chciałem źeby było zbyt waniliowo, myślę, źe cała laska (ok. 15-16 cm) to będzie za dużo. Musisz pociąć na drobne kawałki wanilię i ją rozgnieść - skórkę można po miesiącu, dwóch oddzielić przez sitko, jak komuś to przeszkadza.
    Po świętach zamierzam upichcić porterówkę na porterze witnickim, jest słodszy, więc chyba będzie trzeba użyć ciut mniej cukru, a cynamon chyba całkowicie wyeliminuję, rum zostaje, spirytus Koneser z Warszawy - wypróbowany wielokrotnie, także na paprykówce i orzechówce.

    Leave a comment:


  • zAjkA
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika brzeczka Wyświetlenie odpowiedzi
    Generalnie wszystkie wódki kolorowe są fantastyczne w trakcie picia, a wątroba nie potwierdza entuzjazmu (moja powypadkowa, szyta z 2 kawałków i serduszko budzone prądem trochę szybciej reagują obecnie, czasami dostaję zatrucia organizmu i idzie mi na głowę po kilku piwach, gadam i piszę niedorzecznie ponad miarę, za co mogę niektórych przeprosić (np. Cooper się kiedyś załapał bez sensu).
    Rób porterówkę z markowego portera, markowego spirytusu (drogi warszawski reaktyfikowany ze sklepu 96 %) i laski wanilii (n9e cukier wanilinowy), do tego daj cukier brązowy trzcinowy.
    Wódeczka będzie droższa, ale produkujemy to do smakowania chyba, a do powalenia połowy akademika należy użyć normalnych skladników
    Tym razem mam zamiar zrobić porterówkę z francuskiego spirytusu 96%. Spróbuję tak jak mówisz z cukrem trzcinowym oraz laskami wanilii. Zastanawiam się czy nie użyć portera z Ciechanowa. Mam jeszcze pytanie ile należy dodać tej laski wanilii?

    Leave a comment:


  • supersklep
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wujcio_Shaggy Wyświetlenie odpowiedzi
    Może i ktoś gdzieś produkuje, ale w żadnym sklepie nie widziałem. Na rynku "wódczanym" zresztą króluje masówka (czyli czyściocha); wódek smakowych jest niewiele i jakby coraz mniej (co najwyżej czysta barwiona karmelem)...
    Może nasz Polmos w Lublinie się pokusi o porterówkę bo mają w swojej ofercie sporo wódek kolorowych np: orzechówkę czy jarzębiak ,a z tym "nasz Polmos" to trochę przesadziłem bo to już jest amerykański

    Leave a comment:


  • brzeczka
    replied
    Generalnie wszystkie wódki kolorowe są fantastyczne w trakcie picia, a wątroba nie potwierdza entuzjazmu (moja powypadkowa, szyta z 2 kawałków i serduszko budzone prądem trochę szybciej reagują obecnie, czasami dostaję zatrucia organizmu i idzie mi na głowę po kilku piwach, gadam i piszę niedorzecznie ponad miarę, za co mogę niektórych przeprosić (np. Cooper się kiedyś załapał bez sensu).
    Rób porterówkę z markowego portera, markowego spirytusu (drogi warszawski reaktyfikowany ze sklepu 96 %) i laski wanilii (n9e cukier wanilinowy), do tego daj cukier brązowy trzcinowy.
    Wódeczka będzie droższa, ale produkujemy to do smakowania chyba, a do powalenia połowy akademika należy użyć normalnych skladników

    Leave a comment:


  • Latarnik
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zAjkA Wyświetlenie odpowiedzi
    Słyszałem że jak się przecholuje podczas konsumpcji to później długo trzeba dochodzić do siebie. Stąd też moje pytanie do was czy to prawda?
    Mnie szkodzi tylko mieszanie trunków

    A porterowka nie szkodzi bardziej niz inne alkohole, zawsze trzeba pic z umiarem.

    Leave a comment:


  • zAjkA
    replied
    Zrobiłem porterówkę metodą CarlBerga z tą różnicą że użyłem portera cieszyńskiego. Spiryt z zaufanego źródła rodem z Polfy. Planuję rozlać do 3 butli 0,5l.
    Słyszałem że jak się przecholuje podczas konsumpcji to później długo trzeba dochodzić do siebie. Stąd też moje pytanie do was czy to prawda?

    Leave a comment:


  • Latarnik
    replied
    Jestem twardzielem!

    Kolejne podejście do porterówki po prawie 20 miesiącach, Jezuńku .... warto było czekać.

    A ponieważ w Polsce spadł pierwszy śnieg, oznacza to, ze sezon porterówkowy został otwarty.
    Warto poświecić teraz chwilkę, by na święta móc delektować sie tym cudem.

    P.S.
    Wszystkiego nie wypiję, może za jakiś czas znów sprobuję.

    Leave a comment:


  • Doodeck
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pinio74
    Skończyła się zima, więc postanowiłem zrobić trunek mniej słodki i mniej gęsty. Robocza nazwa Karmelówka
    Ja z braku portera w lodówce uwarzyłem sobie wczoraj "Smoczogłówkę" :

    butelka Smoczej Głowy Amber Ale
    spirytusu "na oko" ok. 300 ml
    cukru wanilinowego ok. 1/4 paczki
    cukru "buraczanego" jedna łyżka stołowa.

    Zagotowałem Smoczą z cukrem jednym i drugim, potem zalałem spirytusem, podgrzałem jeszcze prawie do wrzenia i rozlałem do butelek nie czekając na ostygnięcie.

    Dzisiaj degustuję i bardzo mi smakuje ten wynalazek.
    Chyba nie poleżakuje .

    Muszę spróbować z Dark Ale - na pewno będzie jeszcze lepsza.

    Leave a comment:


  • brzeczka
    replied
    O to mi właśnie chodziło, może mało precyzyjnie się wyraziłem, ale i tak właśnie wszyscy pojmują. Ja dałem sobie spokój po uważnym przeczytaniu torebki i zauważeniu "wanilinowy". Po co używać zamienniki, skoro na półce z przyprawami leży wanilia.
    W ogóle to zastanawiałem się czy by kiedyś nie zainwestować w cukier trzcinowy, myślę, że smakowo mógłby bardziej pasować to porterówki.

    Leave a comment:


  • earl_grey
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
    Ale może chociaż kilka osób zapamięta, to co napisałem i przekaże następnym pokoleniom wtajemniczonych.
    Dopisz mnie do listy oświeconych, wiedzę tę będę krzewił wśród znajomych, rodziny i sprzedawców w sklepach spozywczych

    Leave a comment:

Przetwarzanie...
X
😀
🥰
🤢
😎
😡
👍
👎