Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Markowe domowe

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • mark33
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kiszot Wyświetlenie odpowiedzi
    Podjechac i pomóc?
    Z pomocnikami nie ma problemu (niemniej zapraszam), problem jest z czasem wolnym wystarczająco długim alby się spokojnie piwa napić i zdążyć wytrzeźwieć. Ostatnio za dużo za kółkiem, no i mało mam butelek (szklanych). Po remoncie piwniczki będzie miejsca na więcej.

    Leave a comment:


  • kiszot
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mark33 Wyświetlenie odpowiedzi
    Pszenica poszła w Kelty i kilka petów, napełnione wszystkie flaszki, łącznie z tymi opróżnionymi dziś z kolegą . Trzeba się wziąć do roboty bo nie mam gdzie piwa rozlewać
    Podjechac i pomóc?

    Leave a comment:


  • Maggyk
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mark33 Wyświetlenie odpowiedzi
    Pszenica poszła w Kelty i kilka petów, napełnione wszystkie flaszki, łącznie z tymi opróżnionymi dziś z kolegą . Trzeba się wziąć do roboty bo nie mam gdzie piwa rozlewać
    Zapraszam do Opola. Chętnie pomożemy

    Leave a comment:


  • mark33
    replied
    Pszenica poszła w Kelty i kilka petów, napełnione wszystkie flaszki, łącznie z tymi opróżnionymi dziś z kolegą . Trzeba się wziąć do roboty bo nie mam gdzie piwa rozlewać

    Leave a comment:


  • mark33
    replied
    Pomierzyłem pszeniczkę bo coś ucichła i zapachy przestały się wydobywać, BLG spadło do 4.
    Piwo bardzo fajne, jutro wpakuję w butelki szkoda żeby czekało na powrót z delegacji, niech się nagazuje.

    Leave a comment:


  • mark33
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kolomar Wyświetlenie odpowiedzi
    Miałem kiedyś z piwem żytnim podobnie, również używam rurki miedzianej. Pomogło wstawienie gara na piec o wysokości ok. 1.5 m. Zaczęło lecieć wolniutko, ale przynajmniej leciało, bo jak "zestaw" stał na stole, to tak jak u Ciebie "leciało tyle co paszczą do węża zassałem"
    Wieża była ustawiona, taboret na stole ważne, że jakoś poszło

    Leave a comment:


  • kolomar
    replied
    Miałem kiedyś z piwem żytnim podobnie, również używam rurki miedzianej. Pomogło wstawienie gara na piec o wysokości ok. 1.5 m. Zaczęło lecieć wolniutko, ale przynajmniej leciało, bo jak "zestaw" stał na stole, to tak jak u Ciebie "leciało tyle co paszczą do węża zassałem"

    Leave a comment:


  • mark33
    replied
    Piana z rana się pokazała, wysoka taka ejlowa.

    Leave a comment:


  • mark33
    replied
    #29 Pszeniczne

    Zasyp, słody:
    Pilzneński - 2200 g
    Pszeniczny - 2800 g
    Karmelowy - 50 g

    Zasyp do wody o temperaturze 55*C, przerwa 15 minut i odebranie 1/3 do dekokcji trwającej 15 minut od zagotowania. Zmieszałem całość i do drugiego gotowania dałem całość gęstego bez 6 litrów zawartości płynnej, 15 minut gotowania. Połączenie oby części i filtracja. Tu porażka totalna rurka miedziana nie działa wcale po prostu zero, leciało tyle co paszczą do węża zassałem. Wydobyłem z piwnicy fermentor z kranem i założyłem oplot i jakoś powoli poszło (kilka razy mieszałem żeby berbelucha leciała). Efektem zbyt dużego dekokcenia padła filtracja i wydajność 52% , do tego miałem dwoje gości na warzeniu - normalnie katastrofa dobrze, że choć troszkę piwa się napiliśmy

    Schłodziłem do 22*C zadałem gęstwą 3068 od Marka-C - dzięki za drożdżaki.
    Last edited by mark33; 20-04-2009, 15:17.

    Leave a comment:


  • mark33
    replied
    Ześrutowałem 2,8 kg słodu pszenicznego , pilzneńskiego 2,2 kg oraz 50 gram karmelu (1%) zasypu. W poniedziałek jak wszystko wypali będzie pierwsza pszeniczka w sezonie.
    Last edited by mark33; 18-04-2009, 19:53.

    Leave a comment:


  • mark33
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mwa Wyświetlenie odpowiedzi
    To nie tak jak myślisz. Ja przed drugą rozlew miałem, potem 4 piwa przelałem a na 7-mą do roboty, na kole na dodatek.
    Myślałem, że masz tak fajnie ale te czasy minęły bezpowrotnie - niestety. Piwo w upalny dzień w robocie to było coś pięknego.

    Leave a comment:


  • mwa
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mark33 Wyświetlenie odpowiedzi
    U mnie opcja przed pracą odpada ostatnio zaczynam się zastanawiać czy jestem technikiem w TP czy kierowcą co dzień koło 200 km. Ale po pracy ale ale i lagerrrrr
    To nie tak jak myślisz. Ja przed drugą rozlew miałem, potem 4 piwa przelałem a na 7-mą do roboty, na kole na dodatek.

    Leave a comment:


  • mark33
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mwa Wyświetlenie odpowiedzi
    No i Marek to już tak jest w naszej pracy.
    Sam dziś rano przed pracą wypiłem literek, tak dla kurażu, dla zdrowia i ze względu na brak butelek.
    U mnie opcja przed pracą odpada ostatnio zaczynam się zastanawiać czy jestem technikiem w TP czy kierowcą co dzień koło 200 km. Ale po pracy ale ale i lagerrrrr

    Leave a comment:


  • mwa
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mark33 Wyświetlenie odpowiedzi
    No nie doczytałem znowu, budowa zdania mnie przerosła i pisanie w pracy na szybciora.
    Masz rację nic się straciło tylko osiągnęło swe przeznaczenie na skróty .
    No i Marek to już tak jest w naszej pracy.
    Sam dziś rano przed pracą wypiłem literek, tak dla kurażu, dla zdrowia i ze względu na brak butelek.

    Leave a comment:


  • mark33
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mwa Wyświetlenie odpowiedzi
    To nie psucie tylko nie spisanie na straty.
    No nie doczytałem znowu, budowa zdania mnie przerosła i pisanie w pracy na szybciora.
    Masz rację nic się straciło tylko osiągnęło swe przeznaczenie na skróty .

    Leave a comment:

Przetwarzanie...
X
😀
🥰
🤢
😎
😡
👍
👎